No nie jest jeszcze aż tak źle :P Ale powiedzcie same jakie humorki macie
wstając rano z nadzieją na słoneczko, odchylacie zasłonę w oknie a tam na
zewnątrz buro, mokro I wietrznie? Normalnie nic. tylko władować się z powrotem
pod kołderkę jeszcze ciepłą I spaaaać :) Przewracać się z boku na bok :) Tak, w
takie typowo jesienne dni o tym właśnie marze :)
Szkoda ze moja Wiki nie jest
tego samego zdania :/ Zawsze rześka I gotowa do psot... I takim to sposobem,
chcąc nie chcąc , z półprzymkniętymi oczami trzeba zwlec się z ciepłego łóżka
.... ale ... przytulasek, buziak I słowa „kooocham„ sprawiają że łóżko już
wcale nie jest aż tak wielkim marzeniem :P Usmiechnięta buźka mojej Wiki staje
się słoneczkiem w takie dni :)
Taaaak, a wiecie co ja ostatnio wymodziłam? Dwa dni temu wieczorkiem z
rodzinką ruszyłam na święto ognia, czyli karuzele, pokaz ogni sztucznych I I tp.
Super zabawa, Wiki w wózku skakała jak szalona, no po prostu rewelacja :) No I
jak by to było zakończyć wypad a na karuzeli się nie pokręcić ;) Ok, pierwsza
spoko, nawet, nawet, oglądając wydawało się że większe emocje będą ale cóż
najgorzej też nie było :) No I w końcu nadszedł moment na kolejną karuzelę,
śmiechy, radość, wygłupy I nagle tararara (!!!!!!!!!) na mojej dłoni zamknęła
się bramka pneumatyczna :O Szok, ból I strach. Wyjąć się nie da bo bramka chcąc
się domknąć dobijała co chwilę co bolało jeszcze bardziej, w końcu szanowna
obsługa zajęta zachęcaniem innych aby skorzystali właśnie z tej karuzeli,
zareagowała że coś jest nie tak, I zwolnili bramkę ufff :) Szybki ruch dłonią,
palcami I odetchnęłam głęboko, nic wielkiego się nie stało :) Zimny okład I
karuzela ruszyła a ja na niej :) A co? Miałam sobie odpuścić? Co toto nie :P
Dzisiaj dłoń opuchnięta ale cała I to jest ważne, no I nauczka na przyszłość bo
gdyby karuzela ruszyła dłoń miałabym połamaną na pewno :/
It is love :)
Z pieskiem :)
Nominowałam Cię do Libster Award :) http://karieramamy.blogspot.com/2013/11/libster-award.html Zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo :)
Usuń