środa, 15 stycznia 2014

Tyle do zrobienia a tak mało czasu ;)

      No właśnie, nawał zajęć a czasu jakby coraz mniej, hmmm.... Na pewno brak czasu wynika również z powodu że Wiki domaga się coraz więcej czasu dla siebie :) Jak tylko zauważy że Matka ma zajęcie od razu kombinuje co tu zrobić, najczęściej zaczyna się wspinać na to co jej zdaniem jest najwyższe I takim sposobem Matka rzuca wszystko co robi I zaczyna się powtarzanie że nie wolno, że będzie ała I tak czas leci... po setnym ściagnięciu dziecięcia z szafki Matka w końcu rozwiera paszcze licząc że wrzaskiem coś wskóra I jaki rezultat jest? Wikusia uśmiecha się szeroko I swoje wspinaczki przeprowadza ze wzmożoną intensywnością, uffff.... I takim sposobem mijają godziny a rzeczy do zrobienia leżą sobie I odchodzą w zapomnienie :( Mimo wszystko uwielbiam jak mi „zabrania”  zrobić cokolwiek biegnąc do mnie z otwartymi ramionami I krzycząc „koje!!!” co oznacza kocham Cię :) I wtedy zaczynają się przytulanki, całusy, mizianie :) :) :) I jak tu się gniewać bo czegoś tam się nie zrobiło :) No nie da się po prostu :P W trakcie pisania tego postu też co chwilkę mnie odrywa od pisania. A to chce się przytulić, a to buziak, a to zaczyna się wspinać na głośnik albo ładuje się mi na kolana ;)

     Noooo, a teraz zarzucę Was fotkami :D Troche się tego nazbierało, taki mały misz masz :P

Pare foteczek udało się „strzelić” że kawałek Matki ujrzycie :P






Tak Wikusia cudnie wyglądała na Wigilii :)




Tani, tani :)




Choinkowo :)