Nigdy nie wierzyłam jak słyszałam „Anglia zmienia ludzi na gorsze” a jednak.... Na pewno nie wszystkich ale większość na pewno. Co ma na to wpływ? Większa dostępność wszystkiego, większe zarobki, towarzystwo.... W przeciągu dwóch lat zmiany jakie zauważyłam przeraziły mnie :( Ze słodkiej, kochanej, czułej, zabawowej osoby przemienił się też w zabawowego (ale inaczej :/ ) nieczułego osobnika.... Na razie to tyle chyba na tej osoby temat....
W Anglii poznałam też wiele osób które swym zakłamaniem, zazdroscią I zawiścią spowodowały że mam bardzo niewiele znajomych :/ nie mam ochoty na jakieś chore ploty, przepychanki I wogóle to chyba jakaś pomyłka z tymi naszymi rodakami w Anglii jest :/
Najprostszy I szybki przykład to niedoszła chrzestna mojej córki. Ale na tą historię poświęcę osobny wpis bo opisywania jest sporo a niebawem moje Cudo się obudzi I muszę szybko dodać ten wpis :)
Szybkimi krokami nadszedł grudzień a wraz z nim po pierwsze Mikołajki :) Zbytnio nie zaszalałam z prezentami ale jestem zadowolona z wyboru :)
Laptopik jest łatwy w obsłudze, Wiki najbardziej lubi odgłosy zwierząt ale chętnie też słucha literek I powtarza niektóre !
A tu tuż przed pójściem spać było troszkę wygłupów :)
:)
Szybka relacjaze spacerku z piłką za którą Wiktoria przepada. Wogóle jednym z jej pierwszych słów było „pika„ :)
Wiktoria TAK pomaga mamie w porządkach :O Zdjęcia zrobione w przeciągu 15 minut
kiedy to mama zmywała naczynia, sprzątała w kuchni a w międzyczasie zerkała co
córka robi:P