środa, 30 października 2013

Zabiegana, zamotana :/

Tak, tak... Jakoś tak ostatnio niby mam czas a na nic czasu nie mam, a to zagadka hmmm.... Chyba za dużo na raz chcę zrobić co kończy się tym że mało co jest zrobione ufff.... a inna sprawa też mi nie ułatwia ale o tej sprawie to innym razem bo obecnie zbyt aktualna jest :/


 

Okok, miałam się chwalić zakupami a tu nadal fotek brak :( no cóż, tak bywa
jak się jest zamotanym :P Wiktoria mi zamotanie jeszcze bardziej ułatwia :) Dzisiaj położyłam klucze od mieszkania na stoliku I poszłam po kurteczke dla Wiki. Ubrana mała szaleje już po salonie gotowa do wymarszu a ja.... szukam kluczy :/ No na pewno na stoliku były! Pytam Wiki „Wikuś gdzie są kluczyki mamusi?„ słyszę odpowiedź „ nie ma„ I rozłożone rączki w geście bezradności I już, już miałam rzucić się na dalsze poszukiwania gdy moją uwagę zwrócił wielki uśmiech na twarzy mojej Kruszyny I to jak podskakiwała uradowana.... Acha!!!! Mam cię  :P Z nadzieją zerknęłam do miejsca gdzie Wiki lubi chować skarby i..... tak, tak :) Były tam upchnięte klucze wsród dwóch niedojedzonych delicji (dodam ze Wiki najczęściej zjada galaretkę, reszta na czarną godzinę zostaje :D ), kawałka lubisia i kawałka banana...
No i jak to jest, nie dość że matka zamotana to dziecko jeszcze ją mota bardziej :D

Spacerek zaliczamy do udanych :)





W "funciaku" po prostu musiałyśmy dokonać przymiarki kapelusza wiedźmy :D


czwartek, 24 października 2013

Dzisiaj .... hmmm :)

Miała być fotorelacja z zakupowych szaleństw ale na razie moje małe ruchliwe cudo bardzo dobrze mi to uniemożliwia :P Jak już mam wszystko gotowe I tylko robić cyk, cyk... w jednej chwili jest po całym salonie rozniesione albo siedzi na tym zadowolona Wikusia :D No I to byłby dobry moment aby ją uwiecznić na fotce lecz niestety, jak tylko widzi skierowany obiektyw aparatu na siebie od razu ze śmiechem ucieka :( i weź tu ją goń po całym mieszkaniu.... W rezultacie nie ma fotek zakupów ani Wiki :P

Ale, ale... kiedys podczas kąpieli się udało :)

 
No i jak ja mam zrobić jakieś sensowne zdjęcie mojej  córce jeśli ona ani na chwilkę się nie zatrzymuje? Chyba sprawię sobie kapelusz z wmontowanym aparatem :) Tak, tak... to byłby całkiem fajny pomysł :)

Dzisiaj przeszłyśmy „próbne” zdjęcia do konkursu na Halloween u Matki Wygodnej ale niestety wszystkie w ruchu zrobione :/ Przebranie jak najbardziej odpowiednie dla charakteru Wiki.... Śliczna Diablica i już :P



A Tu pare „bieganych” fot :)
 


 
 

poniedziałek, 21 października 2013

Zaczynamy z wielkimi kombinacjami ;)

No I w końcu I ja skusiłam się na prowadzenie bloga :) A co? Inni mogą to ja nie??? Na razie idzie mi tak sobie, nie ogarniam jeszcze wszystkiego a I moja Wiki nie ułatwia mi zadania co chwilę odwracajc moją uwagę.... ale cóż zrobić, jest najważniejsza :P



Aaaaa, zdobyta kolejna
umiejętność :) Fotka dodana , no zaczynam być dumna z siebie :))))





A teraz coś dla przypomnienia z czasów gdy moja córcia taka była grzeczna I ciągle słodko spała :D

 
Ok, to jak na pierwszy raz chyba tyle :P Ostatnio poszalałam na Wikusiowych zakupach (jak zwykle zresztą) I o tym fotorelacja niebawem :)